Wifi

 Ten moment w którym myślicie sobie, że śmieszna nazwa udostępnionej sieci przez telefon jest dobrym pomysłem...

Siedzimy w czwórkę - ja, koleżanka i dwóch przedstawicieli audytowanej firmy. Rutynowa kontrola, podatwowe pytania, pełna powaga, wymiana mailami i papierami. Nagle awaria sieci i brak dostępu do chmury, na której mają wszystkie dokumenty. Obraz z rzutnika przeskoczył na pulpit i okienko połączenia z nową siecią. 

A ja patrzę na swój laptop, robiąc typowego "poker face" i modląc się, by nie zauważyli mojej sieci o nazwie "Uśmiech bąbelka".

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dzień urodzin

Wkurwienia ciąg dalszy

Sam w domu